Oman to jeden z tych (już chyba nielicznych) krajów świata, którego mieszkańcy bezinteresownie zapraszają przyjezdnych do swoich domów. A w przypadku Omańczyków, prawie na pewno bedzie to zaproszenie na aromatyczną omańską kawę (z kardamonem i szafranem) i daktyle. I gdybyśmy mieli wymienic tylko jeden jedyny powód by owiedzić Oman – to byliby to własnie jego mieszkańcy. Niesamowicie przyjaźni, otwarci i chętni do pomocy przyjezdnym!
Na szczęście jednak, nie musimy się wcale ograniczać do konkretnej liczby „polecajek” 😉 Szkoda z resztą byłoby pominąć te wszystkie piękne widoki, miejsca i atrakcje Omanu. Ten kraj jest niesamowity pod względem swojej różnorodności!
Zatem przygotujcie się, bo mamy dla Was zarówno 10 naszych ulubionych atrakcji Omanu jak i 4 miejsca, które nieco nas zawiodły. A do tego wiele dodatkowych punktów, które również warto zobaczyć w Omanie, a nie trafiły na listę Top 10 tylko dlatego, że 10 to po prostu za mała liczba 😉
Całość jednak zaczniemy sobie od 4 głównych powodów, dla których w ogóle warto odwiedzić Oman, a w zasadzie Sułtanat Omanu – bo tak brzmi pełna nazwa tego wyjątkowego kraju. Zapraszamy!
Dlaczego warto odwiedzić Oman?
Zanim wybraliśmy się do Omanu słyszeliśmy już o nim wiele dobrego od innych podróżników. Jednak to co zastaliśmy na miejscu przerosło nasze oczekiwania. A co nas tak pozytywnie zaskoczyło?
1 – Omańczycy to niesamowicie przyjaźni ludzie
O tym co prawda było już we wstępie, ale naprawdę ilość drobnych gestów pomocy, wsparcia, troski i gościny jakiej zaznaliśmy podczas naszego pobytu w Omanie była ogromna. Zatrzymywały się przy nas samochody, tylko po to żeby zapytać czy nie potrzebujemy czasem wody w tym upale. Zagdaywali do nas mieszkańcy stolicy, dając swój numer telefonu na wypadek gdybyśmy potrzebowali pomocy. Nie mieliśmy jak zapłacić za parking? Zaraz jeden z Omańczyków zaproponował że pokryje koszt za nas.
2 – Oman to jeden z najbezpieczniejszych krajów świata
Oman częato określany jest Oazą Spokoju na Bliskim Wschodzie. Słyszeliśmy o tym już przed wyjazdem i zdecydowanie możemy to potwierdzić. Jeżeli obawiacie się wypraw do krajów arabskich, to Oman może być dla Was idealnym pierwszym krokiem. W Omanie czuliśmy się wyjątkowo bezpiecznie a Omańczycy na każdym kroku oferowali pomoc i dawali nam poczucie, że nic nas złego w tym kraju nie może spotkać. Przestępczość jest tu wyjątkowo niska, a kary za ew. występki wyjątkowo dotkliwe. W Omanie nie występują również żadne zagrożenia sanitarno-epidemiologicznego, wobec czego nie są wymagane żadne szczepienia by wjechać na teren kraju.
3 – Oman to kraj bardzo autentyczny
Oman jest krajem Arabskim, bardzo mocno zakorzenionym w swojej kulturze i tradycji ale nieunikający też nowoczesności. Możecie tu liczyć na zasięg telefoni 5G w górach i na pustyni, a jednak każdy chodzi tu w tradycyjnych omańskich strojach. To wyjątkowa mieszanka i dowód, że nowoczesność i technologia nie muszą stać w sprzeczności z tradycją i kulturą. Dużo słyszeliśmy o tym, jak to np. w Dubaju na pierwszy plan wybija się biznes, wysokie wieżowce, stal i szkło. W Omanie tego nie ma! I nawet w stolicy, Maskacie, gdzie wsyztsko musi być największe i najbogatsze, wszystko ma swój wyjątkowy charakter.
4 – Oman jest wyjątkowo różnorodny
Jeżeli Półwysep Arabski kojarzy wam się wyłącznie z ciągnącym się po horyzont piaskiem, to Oman może was bardzo zaskoczyć. Fakt, znajdzecie tu również pustynię, ale również kaniony wypełnione turkusową wodą, zielone oazy, majestatyczne góry, dzikie plaże i rafy koralowe. A do tego miasteczka pełne kultury i tradycji, tak bardzo różniącej się od naszej.
A jeśli już mowa o różnorodności i o tym co warto zobaczyć w Omanie, to pora na naszą subiektywną listę Top 10 – najpiękniejsze miejsca i ulubione atrakcje Omanu.
Nasze 10 ulubionych miejsc w Omanie
1 – Kozi targ w Nizwie
Kozi targ w Nizwie (dawnej stolicy Omanu) zapamiętamy na długo jako niezwykle autentyczne przeżycie. Jakie to były emocje! Walka, rywalizacja, zacięcie, radość z dobrego interesu i gorycz porażki! Tam było wszystko! Już przed przyjazdem do Omanu słyszeliśmy, że kozy to ważny element omańskiej codzienności, gospodarki i krajobrazu. Jednak nie sądziliśmy, że aż tak! Warto wbyrać się do Nizwy aby tego doświadczyć.
Targ odbywa się wyłącznie w piątki, w porannych godzinach, od wscodu słońca. Trwa tylko kilka godzin, ponieważ kupcy i sprzedawcy muszą szybko dobić interesów i zdążyć na piątkową modliwę w meczecie. Często jesteśmy pytani na naszych prelekcjac o to ile kosztowała jedna koza? Wstyd przyznać – ale nie zapytaliśmy 😅 Także jeśli tu dotrzecie, zapytajcie proszę i koniecznie dajcie nam znać!
2 – Pustynia Wahiba Sands
Rozległa omańska pustynia Wahiba Sands to niesamowite wrażenie przestrzeni i wolności. Do tego ta magia wschodów i zachodów słońca. Warto się tu wybrać i spędzić noc w jednym z kilku beduińskich obozów na pustyni, śpiąc w charakterystycznym namiocie. Sami beduini to dawne ludy koczownicze, zamieszkujące m.in. Oman właśnie.
Współcześnie niestety ten element autentycznego Omanu już zanika, a ludy nomadyczne porzucają swój dawny styl życia na rzecz wygodniejszego bytu w miastach. Tym bardziej warto się tu wybrać i posłuchać przy ognisku opowieści jednych z ostatnich ich przedstawicieli. Do tego zachód słońca, zjazdy po wydmach i oczywiście omańska kuchnia. Kolejnego dnia z rana wschód słońca, a po nim karmienie kóz i wielbłądów. Całkiem sporo atrakcji, jak na jeden dzień 😉
3 – Wielki Meczet Sułtana Qaboosa w Maskacie
Wielki Meczet Sułtana Qaboosa to prawdziwa architektoniczna perełka 🕌 Świetny przykład, że można współcześnie wybudować coś wielkiego, symbolicznego, a jednocześnie z gustem i bez popadania w kiczowaty przepych. Ten największy omański meczet wielki jest nie tylko z nazwy. Główna sala modlitw pomieści aż 20 tysięcy osób! Znajdujący się w niej dywan modlitewny tkało 600 kobiet i zajęło im to podobno aż 4 lata! Ogromne wrażenie robi też centralna kopuła, która wznosi się na 50 metrów! Pod nią umieszczono ważący 11 ton żyrandol wysokości kilku pięter.
Wstęp do świątyni oczywiście tylko w stosownym stroju. Przy wejściu są liczne półki na obuwie, bo jak do każdego meczeru wchodzimy tu bez butów. U kobiet ważne jest też zakrycie głowy. Wśród licznych detali architektonicznych zwróciliśmy uwagę na zdobione portale. Choć jest ich conajmniej kilkadziesiąt, nie znaleźliśmy dwóch identycznych!
Warto zaznaczyć, że Wielki Meczet Sułtana Qaboosa jest to jeden z nielicznych meczetów Omanie (jeżeli nie jedyny), do którego wstęp mają niemuzułmanie. Jednak możliwe jest o tylko przez 3 godziny dziennie (8:00-11:00) od poniedziałku do czwartku. Warto wziąć to pod uwagę planując wizytę w Maskacie (stolica Omanu).
4 – Wadi Al Arbaeen
Wadi to bardzo charakterystyczny element omańskiego krajobrazu. To zielone i pełne wody oazy, powstające się w omańskich kanionach. W porze deszczowej napełniają się wodą, dając życie roślinności a odwiedzającym okazję, by w tym upalnym klimacie zaznać ochłody i popływać w orzeźwiającej wodzie między skałami – niezastąpione przeżycie!
Choć mniejszych lub większych wadi w Omanie są dziesiątki (jeśli nie setki!), to właśnie Wadi Al Arbaeen skradło nasze serca. Nieco mniej oczywiste, mniej oblegane, ale wyjątkowo piękne. Nie znajdziecie tu takich tłumów jak chociażby w Wadi Bani Khalid czy Wadi Shab. Wpływ na to może mieć fakt, że nie jest ono tak łatwo dostępne.
Chociaż dojazd zwykłym autem nie jest wykluczony (tylko ostrożnie!), to zdecydowanie lepiej wyposażyć się w pojazd 4×4. Zwłaszcza ze w kilku miejscach trzeba przejechać przez płytkie (przynajmniej gdy my odwiedzaliśmy Oman w listopadzie) strumyki.
Przyjeżdżając do Wadi Al Arbeen późniejszym popołudniem nie spotkaliśmy tu prawie nikogo. Poza jednym samochodem, rozbijającym się na nocleg oraz poza Salemem – Omańczykiem, który ugościł nas w swoim domu przy kawie i pysznych daktylach 😊 Mogliśmy dzięki niemu przekonać się jak przyjaźni i otwarci są Omańczycy.
5 – Wielki Kanion Omanu (lub Wielki Kanion Arabii)
Wielki Kanion Omanu to jedno z najbardziej spektakularnych miejsc na Bliskim Wschodzie. Zrobił na nas nie mniejsze wrażenie niż Kanion Colca w Peru – najgłębszy kanion świata, który odwiedziliśmu rok wcześniej. Ten omański, położony jest Górach Al-Hadżar, w okolicy Nizwy – dawnej stolicy Omanu. Swoją głębokością (sięgającą miejscami ponad 1000 metrów!) i szerokim otoczeniem skalnych ścian przypomina trochę Wielki Kanion Kolorado, co dało mu jego drugi przydomek „Wielkiego Kanionu Arabii”.
Wielki Kanion Omanu oferuje zapierające dech w piersiach widoki – z jednej strony strome skały, z drugiej strony widok na doliny i góry. Jedną z najpopularniejszych tras jest tu droga na Jebel Shams, czyli „Górę Słońca,” będącą najwyższym szczytem Omanu. Na tę terasę warto zarezerwować sobie 2 dni i zabrać dużą ilość wody. Marsz w Omańskim słońcu potrafi być skrajnie wykańczający!
My niestety nie mieliśmu tyle czasu i zdecydowaliśmu się na znacznie krótszy trekking przez tak zwany „Balcony Walk”. To jakieś 2.5-3h bardzo widowiskowej trasy biegnądej wzdłuż krawędzi kanionu. Początkowo nazwa „Balcony Walk” nas nieco zmyliła. Obawialiśmy się, że bedzie to przygotowana typowo pod turystów trasa po sztucznie umieszczonych podestach. Jednak nic z tych rzeczy! Choć trasa nie należy może do wymagajacych, to buty trekkingowe zdecydowanie warto zabrać. Niesamowite widoki z „balcony walk” gwarantowane!
6 – Fort w Nizwie
Nizwa to miejsce, którego nie możecie przegapić w Omanie! Wspomniana juz wcześniej dawna stolica Omanu zachowała swój wyjątkowy klimat autentycznego omańskiego miasteczka. Pisaliśmy juz wyzej o Kozim targu w Nizwie, ale gdu już tu będziecie, nie możecie przegapić tutejszego Fortu! W całym Omanie do dziś znajduje się ich około tysiąca! Omańskie forty przenoszą w inny świat, niczym do jednej z Baśni tysiąca i jednej nocy. Ten w Nizwie spodobał nam się szczególnie. Śmiało można zagubić się w jego licznych korytarzach, przejściach i klatkach schodowych! Dobrze odrestaurowany fort połączony jest też ze sporym kompleksem zamkowym i ciekawym (jak na tego typu miejsca) muzeum. Wstęp 5 riali (ok. 52 zł – listopad ’23), może nie mało, ale naszym zdaniem zdecydowanie warto!
7 – Dzika plaża na wybrzeżu Morza Arabskiego
W Omanie znajdziecie wiele pięknych plaż. Dzikich plaż! Bo Oman to kraj, któremu do dzisiaj udało się uniknąć masowej turystyki (choć warto się pośpieszyc!). Wyjątkowe, dzikie, morze arabskie… nocleg na klifie przy pięknej plaży, gdzie nie spotkacie nikogo… czy to możłiwe? W Omanie jak najbardziej! A gdzie dokładnie? Napiszcie do nas np. na Instagramie to zdradzimy gdzie – w końcu to ma być dzika plaża, więc nikomu ani słowa 🤫
8 – Misfat Al Abriyeen
Górskie miasteczko-oaza, pełne wąskich uliczek, akweduktów i gajów granatów oraz daktyli ☺️ Tak najkrócej można scharakteryzować Misfat. Czy trzeba czegoś więcej? A gdy tu będziecie, konieczniej zajdźdie na pyszne arabskie śniadanie do Chalwa Coffe – mniam 😋
9 – Al Hamra
Al-Hamra to jedno z kilku omańskich „miasteczek widmo”. Setki glinianych domów, ulic, skwerów i ani jednego mieszkańca!Otoczone gajami daktyli miasteczka takie jak Al Hamra czy Birkat Al Mouz, jeszcze nie tak dawno były domem tysięcy Omańczyków. Dziś, dwadzieścia lat później, przechodząc uliczkami Al Hamry, nie spotkaliśmy nikogo. Zaglądaliśmu do opuszczonych domów, które jeszcze dwie dekady temu tętniły życiem. W wielu miejscach wciąż można dostrzec ślady ich dawnych mieszkańców! Trudno uwierzyć, że to miejsce zostało tak nagle opuszczone. Co sprawiło, że ludzie porzucili swoje domy? Okazało się, że to nie żadna zaraza, lecz… dobrobyt 😉.
Kiedy nowy sułtan Omanu zaczął zapewniać mieszkańcom murowane domy, większość takich miejscowości, jak Al Hamra czy Birkat Al Mouz, została porzucona. Ludzie przenieśli się z glinianych domostw do nowoczesnych, bardziej trwałych budynków. Obok dawnych glinianych osiedli szybko powstały ich nowoczesne wersje. Warto odwiedzić te stare miasteczka, póki jeszcze istnieją. Najpewniej to kwestia najbliższych kilku lat, zanim gliniane domy ostatecznie się zawalą, zostawiając po sobie jedynie wspomnienia. Będąc w Al Hamrze, koniecznie zajrzyjcie też do „żywego muzeum” – niezwykłego miejsca, gdzie od samych mieszkańców można poznać dawne życie codzienne Omańczyków. No i oczywiście napić się omańskiej kawy z daktylami!
10) Wadi Bani Khalid
Wadi Bani Khalid to chyba najpopularniejsze wadi jakie przyszło nam odwiedzić. Dlatego spodziewaliśmy się tu niemałych tłumów, jednak ostatecznie nie było aż tak źle. To jest jedna z dużych zalet tego kraju! „Atrakcje Omanu” to nie są miejsca, które ktokolwiek mógłby nazwać mianem tourist traps. Nawet w najpopularnijeszych wadi, gdy odejdziecie nieco dalej, możecie zaznać odrobiny prywatności. A jak wrażenia z Wadi Bani Khalid? Bardzo ładne, z turkusową wodąwijącą się korytarzami skalnych wąwozów, w których można zaznać kąpieli. Polecamy!
Będąc w Wadi Bani Khalid pamiętajmu oczywiście o stosownym ubiorze! Podejście do nagości w kulturze muzułmańskiej jest mocno odmienne od tego co znamy z naszego podwórka.
Co jeszcze warto zobaczyć w Omanie?
Więcej o naszej wyprawie przeczytacie w poście: Oman na własną rękę – trasa, miejsca, atrakcje. A jakie jeszcze atrakcje Omanu polecamy? Jest ich na pewno jeszcze kilka, niestety nie do wszystkich udało nam się dotrzeć 🥲
Wadi Bani Awf
Kolejne Wadi? Tak, ale tym razem zupełnie inne! Bo Wadi Bani Awf to nie zielona oaza, a kanion idealny do jazdy offroadowej! Z resztą cały Oman jest wprost stworzony do jazdy po bezdrożach. Choć są tu też nowoczesne autostrady, to wiele ciekawych miejsc dostępnych jest wyłącznie samochodem z napędem 4×4. Do takich własnie należy Wadi Bani Awf – to około 35 km bardzo widowiskowej trasy przez góry i kaniony. Wielka gratka nie tylko dla fanów motoryzacji i jazdy po bezdrożach. My próbowaliśmy tego poraz pierwszy i bardzo polecemy Wadi Bani Awf!
Wadi Tiwi
Od wielu osób słuszeliśmy, że Wadi Tiwi to ich ulubine z pośród omańskich wadi, dlatego podajemy dalej. Niestety sami nie możemy potwierdzić, ale i nie możemy zaprzeczyć. Ze względu na trudny dojazd, nie udało nam się tutaj dotrzeć. I trochę żałujemy. Wadi Tiwi jest posobno wyjątkowo malownicze a trasa do niego wiedzie przez tradycyjne wioski, gaje palmowe i skaliste klify. Wadi Tiwi położone na wschodnim wybrzeżu Omanu (morze arabskie), niedaleko miejscowości Sur. I jak to w innych wadi – bujna roślinności, krystalicznie czyste, turkusowe baseny wodne… raj?
Wyspy Ad Dimaniyat
Wyspy Ad Dimaniyat to coś dla miłośników raf koralowych, nurkowania i snorkelingu. I choć są na świecie miejsca bardziej znane pod tym kątem, z większą rafą itp. to na pewno wielką zaletą tej części morza arabskiego jest brak masowej turystyki
Birkat Al Mouz
Birkat Al Mouz to kolejne omańskie „miasteczko widmo”. Naszym zdaniem – wyjatkowo fotogeniczne! Gliniane domy otoczone plantacjami bananowców. Z resztą nazwa Birkat Al Mouz bywa tłumaczona właśnie jako bananowe pole lub bananowe jezioro.
Fort Bahla
Fort Bahla to kolejne miejsce, o którym słyszeliśmy dużo dobrego, jednak nie udało nam się tu dotrzeć 🥲 Wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO fort z okresu XII-XV wieku. Imponująca twierdza zbudowana z gliny i kamienia, położona w mieście (nomen omen) Bahla. Uznawany za jedno z najstarszych i najważniejszych miejsc historycznych całego Omanu. Kompleks obejmuje liczne wieże i dziedzińce, a wraz z miastem otoczony jest murami o długości aż 12 kilometrów!
Omańskie afladże
Afladż (lub aflaj, falaj) to tradycyjny system kanałów irygacyjnych stosowany w Omanie i na Półwyspie Arabskim. Tego typu systemy służyłuy (i służą do dzisiaj!) do nawadniania pól uprawnych oraz zaopatrywania w wodę miejscowości położonych na suchych obszarach. Te w Omanie mają często tysiące lat i są świadectwem rozwiniętej wiedzy inżynieryjnej dawnych cywilizacji tego regionu. Jednym z najbardziej znanych systemów aflaj w Omanie jest Afladż Daris, położony w pobliżu Nizwy. To największy i jeden z najstarszych działających systemów irygacyjnych w kraju wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Atrakcje Omanu, które nieco nas zawiodły
Chociaż w większości atrakcje Omanu śmiało możemy polecać każdemu (no może niekoniecznie osobom wrażliwym na wysokie temperatury 🥵), to jest kilka miejsc, które nieco nas zawiodły.
Wadi Shab
Chociaż samo Wadi mogłoby trafić na naszą listę top 10, to niestety nie polecamy z racji dzikiego tłumu turystów oraz śmieci, które po sobie zostawili. Zdecydowanie bardziej zatłoczone niż popularne Wadi Bani Khalid! Żeby dostać się do Wadi Shab czeka was najpierw krótka przeprawa łódką na drugą stronę rzeki. Później około pół godzinny marsz. I chyba ta część najbardziej nam się podobała – widoczki podczas spaceru niesamowite. Samo Wadi Shab trzeba przyznać też jest wyjatkowe, długie, głębokie, a na końcu czeka jeszcze wodna jaskinia. Jednak ciężko było się tym wszystkim nacieszyć w takim tłumie, hałasie i niestety pośród licznych śmieci. Szkoda, bardzo szkoda!
Targ Mutrah Souq w Maskacie
Targ na którym trudno nam było cokolwiek obejrzeć ze względu na bardzo (bardzo!) natrętnych sprzedawców! Jeśli coś mielibyśmy w Omanie określić mianem „tourist traps” to byłby to właśnie Souq w Maskacie. Zdecydowanie bardziej polecamy targ w Nizwie!
Bimmah Sinkhole
Jeśli akurat przejeżdżacie obok, to warto zajrzeć. Ładne, chociaż w porównaniu z licznymi wadi – nic specjalnego. Jeśli planujecie specjalnie wybrać się w to miejsce np. z Maskatu, to naszym zdaniem są ciekawsze miejsca.
Ras al-Dżinz
Rezerwat żółwi Ras al-Dżinz to nie do końća miejsce, które nas zawiodło. A mówiąc ściślej – nie byliśmy, więc nie możemy oceniać. Rezerwat długo był na naszej liście miejsc do zobaczenia w Omanie. Ostatecznie jednak zrezygonowaliśmy z owiedzin w tym miejscu. Dużo złego słyszeliśmu o tym jak turyści odwiedzajacy to miejsce negatywnie wpływają na dobrostan żyjących tu żółwi. Postanowliśmy zostawić je w spokoju i Was również do tego będziemy zachęcać.